Forum osiedli Węglina Południowego przy ul. Jana Pawła II

Quiztlalope

Niestety są wśród nas ludzie dla których porządek jest sprawą co najmniej drugorzędną. Znowu pod śmietnikiem (Kryształowa 2) jakiś cham (używam tak mocnego określenia z rozmysłem) zostawił swoje śmiecie, które zdążyły już rozwłóczyć ptaki /koty. Jednym słowem dno. Żona nabija się teraz z mojej naiwności, ponieważ twierdziłem, że na nowym osiedlu wśród ludzi, którzy w większości ciężko musieli zapracować na własne "M" nie będzie takich sytuacji (wcześniej mieszkaliśmy w wieżowcu na Czubach i takie "wyrzucanie" śmieci było nagminne).

Poldek

No niestety, podobnie jest z ulotkami które notorycznie kładzione sa na skrzynki pocztowe. Przecież wiadomo, że nikt tego nie chce, ale można wyrzucić to w domu do śmietnika lub do skrzynki na ulotki przed klatką. Jeżeli sami nie zadbamy o porządek to kto za nas to zrobi?

dgi

Pod Kryształową 1 i 3 jest to samo... Jedni stawiają sobie woreczki, bo "zapomnieli klucza", inni robią to z premedytacją (co zauważył nasz konserwator i po zwróceniu uwagi został, lekko mówiąc, sprowadzony do parteru)...

Co ciekawe, gros ludzi nie rozumie czym jest frakcja sucha i wyrzuca tam konserwy z jedzeniem, jogurty z zawartością, skorupki jajek, itp.

I co tu robić? Być upierdliwcem i zwracać uwagę, czy zachować pozory i nie odzywać się?

Bill

Zwracać uwagę.

Ulotkarzy najpierw trzeba wpuścić. Chyba zazwyczaj dzwonią domofonem, więc trzeba im powiedzieć, żeby wsadzili te swoje śmieci do pojemnika przy wejściu, a nie do skrzynek na listy.

A tak na marginesie, w większości na swoje M dopiero pracujemy. Narazie należy ono do banku Razz

Grześ · Dołączył: 08 Mar 2012 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

pawelidorotka

W poprzednim miejscu zamieszkania miałem takie sąsiadki które dokarmialy koty na osiedlu, misek, opakowań po margarynach, kości itp itd. było pelno tego na chodniku. Syf poprostu. Ostatnio jak wyrzucalem śmieci to na chodniku w śmietniku były porozrzucane kości i chleb. więc robi to ktoś celowo bo były usypane kupki . Stawiam na stare babki z bloku.
Jak zobaczę, złapie na gorącym uczynku to również ostrzege najpierw karnym slownym kutasem.

Poldek

Czy sasiedzi nie uważają, że klatki schodowe powinny być sprzątane częściej ? W okresie letnim przynajmniej 2 x w tygodniu a zimą raczej 3. Przecież klatki są w opłakanym stanie, po "umyciu" ( o ile to można tak nazwać) jest ładniej bo rozmazane. przecież to są nowe bloki, o samochody co są mniej warte lepiej sie dba, aż żal na to patrzeć Sad

dgi

Są w strasznie opłakanym stanie, myślałem że są sprzątane dwa razy w tygodniu, a ostatnio przekonałem się, że jednak nie.

Wydaje mi się, że cena sprzątania klatek jest zbyt wysoka, jak na jeden raz w tygodniu.

ŁukaszC

Przyczyną takiego stanu rzeczy jest również to, że jedna klatka na frakcje suchą na dwa tak duże bloki to trochę za mało. Nie raz była pełna przez kilka dni z rzędu, aż się z niej wysypywało więc ludzie zostawiali śmiecie obok.

Za wywóz śmieci płacimy jak za mokre zboże, więc spółdzielnia mogła by załatwić częstsze wywożenie frakcji.

Btw. Kolejnym problemem są odchody pupili. Sam mam psa i mozolnie sprzątam każdą dwójkę, ale jak widzę ile tego przybywa na osiedlu to zaczynam myśleć, że to daremna robota. Od dłuższego czasu poluje na takich delikwentów, ale puki co nie udało mi się złapać na gorącym uczynku Sad

Poldek